Odpowiedź jest prosta: oczywiście, że nie! Co prawda, Christina Aguilera, tak jak większość gwiazd światowego formatu, jest ikoną mody, więc nie wypada jej na wielkie gale zakładać nawet dwa razy tego samego stroju. Styliści mają za zadanie troszczyć się o każde ubranie, w jakim pokaże się publicznie piosenkarka. Christina nosi więc ciuchy od najlepszych projektantów, które dostaje zupełnie za darmo, ponieważ każda gwiazda będąca ciągle pod ostrzałem paparazzi, jest żywą reklamą tego, co ma na sobie. Na tzw. salonach odbywa się ista rewia mody. Projektanci wręcz zabijają się o to, żeby tylko celebryci założyli na siebie ich kreację. Stroje Christiny są więc elementem tego wielkiego marketingu odzieżowego. Bardzo rzadko ona sama decyduje o stroju, jaki ma na sobie. Wyszukiwanie w sklepach ubrań oraz składanie zamówień u projektantów to zadanie sztabu jej stylistów, sama Christina ma znikomy wpływ na własny ubiór. Mimo to, w wolnym czasie diva również lubi poprzechadzać się po butikach i wybrać coś sama. Zwykle jednak nie ma na to zbyt wiele czasu. Garderoba Christiny jest naprawdę ogromna. Warto jednak prześledzić stylizację artystki, żeby zauważyć, że nie wyrzuca ona każdego ubrania po pierwszym noszeniu. Na galach zdarza się to rzadko, ale prywatnie Christina często ubiera się w to samo, co dzień lub nawet kilka dni wcześniej. Dowodów zdjęciowych jest na to mnóstwo... Po pierwsze są to:
Teledyski
Stroje z teledysków gwiazd zwykle nie mają szansy na ujrzenie światła dziennego. Dostają się zazwyczaj do tzw. kolekcji, gdzie latami nabywają wartości historycznej. Czym większym hitem była piosenka i klip do niej, tym takie kreacje są później cenniejsze. Często są przechowywane na pamiątkę lub dla późniejszych zysków z tzw. aukcji, gdzie fani wydadzą fortunę, żeby zdobyć taki intymny przedmiot po swojej kochanej gwieździe.
W przypadku Christiny kilka ubrań z teledysków wyszło poza kadr obiektywu.
Zacznijmy od samego początku. Prawdziwą furorę zrobiła różowa bluzeczka z rękawami długości 3/4, w której debiutująca piosenkarka wystąpiła w legendarnym klipie do piosenki "Genie In A Bottle":
Christina, która dopiero stawiała pierwsze kroki w biznesie muzycznym, szczególnie chętnie zakładała tę bluzkę na różne inne okazje, takie jak spotkanie z fanami, koncert czy też zupełnie prywatne wyjście:
Bluzki z kolejnych klipów, czyli "Come On Over Baby" oraz "I Turn To You", Christina również zabrała do domu:
Wraz z rosnącą popularnością, Christina przestała dbać o ekonomiczność swoich strojów. Z czasów Stripped, wykorzystała jedynie kultową dziś stylizację do kontrowersyjnego klipu "Dirrty", tj. kusego biustonosza i skórzanych, czerwono-czarnych spodni z wyciętym krokiem i napisem Xtina. Tylko majtki postanowiła zmienić;)
Promocja kolejnej płyty piosenkarki Back to Basics, to przede wszytkim drogi i nietuzinkowy teledysk do piosenki "Ain't No Other Man". Sukienki, w których wystąpiła Christina, były nie tylko przepiękne i jedyne w swoim rodzaju, ale również bardzo kosztowne. Styliści piosenkarki uznali więc za stosowne wykorzystanie ich ponownie, aby nie uciekły one niczyjej uwadze. W eleganckiej, połyskującej, srebrzystej sukni z dużym dekoltem, Christina pojawiła się na czerwonym dywanie. Wyglądała... olśniewająco:
Podoby los spotkał drugą z pamiętnych sukienek. W błyszczącej złotem sukience Christina pierwszy raz wykonała na żywo swój wielki przebój:
I to wszystko o strojach teledyskowych. Jak widać, rzadko opuszczają one ekrany telewizorów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz